poniedziałek, 1 grudnia 2014

Rozdział 28

Podpinam włosy wsuwką i staję z nogi na nogę. Dzisiaj ślub. Do tego poprosiła mnie na świadka. Cała ceremonia odbywa się w bardzo dużym kościele. Robię to tylko dla świętego spokoju. Może, gdy już wlezie z buciorami do naszego domu da mi spokój. Ciągle próbuje być dla mnie miła. Teraz nawet nie ma mowy, abyśmy się pogodziły. Nie myślę o tym. Riley zawozi mnie do kościoła przed parą młodą. Wszystko jest pięknie ozdobione. Pojawia się ogrom ludzi.
Nawet nie staram się zorientować czy ich znam. Są dziadkowie i oczywiście rodzina królewska. Nie patrzę na nich.
Co chwila ktoś mnie mija. Teraz trzech mężczyznach w garniturach. Jeden chudy...wychudzony, wysoki ale przygarbiony i dwóch potężniejszych ze słuchawkami w uszach. Cały cyrk zaczyna się pół godziny później. Nie jestem obecna. Stoję za Emilią zaraz obok świadka taty - Louisa.
Cały czas rozmawiam w myślach z mamą. To raczej monolog. Ale tylko wyłączenie się pozwala mi tu zostać.
Słyszę oklaski i wracam do rzeczywistości. Już chwilę później powoli opuszczamy kościół. Emilia ubrana w długą dopasowaną suknie, trzyma ramię mojego taty. Wygląda na Szczęśliwego. Kolejka gości podchodzi do nich, aby składać życzenia.
Z Tomlinsonem pakujemy wszystkie prezenty. Później oboje zawozimy je do domu. Chce już zostać.
- Chodź. Nie ma mowy - widzi moją niechęć. Ciągnie mnie do auta.
- Lou proszę. To tylko przedstawienie, a ja źle się czuje.
- Wsiadaj - otwiera drzwi o wręcz wpycha mnie do środka. Zdenerwowana poprawiam niebieska sukienkę.
Na sali kieruje się na swoje miejsce. Siadam i opieram głowę o rękę. Gra spokojna muzyka. Niektórzy goście tańczą. Ja widzę tych trzech mężczyzn. Stoją przy tacie i ci potężniejsi zasłaniają trzeciego, który z nim rozmawia. Ci wszyscy ludzie na tej sali są popieprzeni, a ja najbardziej.
Tak. Zdecydowanie. Chyba przejdę się po ogrodach. Wychodzę na świeże powietrze. Chodzę po dość ładnym terenie, myśląc o mamie. To naprawdę pomaga. Ona też nie powinna mnie zostawiać. Byłoby łatwiej. Minuta za minutą mija, a ja siedzę ja białej drewnianej ławce pod altanka. Mam widok na parking. Mrużę oczy widząc czarne auto z kogutem na dachu jednak syrena nie dzwoni. Trzech mężczyzn wychodzi. Ten najsmuklejszy wyciąga ręce i pozwala, aby założyli mu kajdanki. Co jest grane? Co to za człowiek? jak jeden z "ochroniarzy" idzie wsiąść z drugiej strony, widzę jego profil. Harry.. Ten Harry. Co oni mu robią?! Zostawcie go! Wygląda gorzej niż ja. Jak cień własnego cienia. Mężczyzna o blond włosach mówi coś do niego, a ten wzrusza ramionami.
Zatykam usta dłońmi powstrzymując łzy bezradności. Podnosi głowę i widzę blada twarz juz nie z jednym siniakiem. Oczy są smutne i przerażone tym co zobaczyłam ja. Mówi coś, ale nie słyszę. Później wsiada do auta.
Biegnę w tamtą stronę ale odjeżdżają. Moja sukienka zahacza o jakieś krzaki i rwie się. Siadam pod nim i chowam twarz w dłoniach. Jest zimno. Cholernie zimno. Nie obchodzi mnie to. Podciągam nosem i mnę materiał palcami.
Nagle wszystko stało się jasne. Jakby ktoś zapalił wcześniej zgaszone światło.
- Zamknęli go.. - szepcze
Śmieszne, że nie interesuje mnie za co. Martwię się tym, że nie mam mu jak pomóc. Tata musiał o wszystkim wiedzieć skoro załatwił przepustkę.
Nie mam nikogo. Zostałam sama. Dlaczego mi nie powiedział? Byłabym przy nim. Pocieram zziębnięte ramiona. Muszę wyglądać okropnie, ale co z tego? I tak nie zobaczy..
- Tony!  Tony?! - słyszę Liama oraz Louisa. Biegają szukając mnie. W końcu zauważają. Tomlinson okrywa mnie marynarką.
Czuję, że któryś mnie unosi. Poprawiam trochę swój wygląd i idę pożegnać się z tatą.
- Skoro się źle czujesz to jedź - mówi niepewnie. Jest niespokojny. Może dlatego, że domyśla się kogo widziałam.
- Miłej zabawy...
Całuje moje czoło i uważnie obserwuje, jak Lou i Liam zabierają mnie z przyjęcia. Półprzytomną prowadzą do auta. Nawet dźwięk zamykanych drzwi nie wraca mi świadomości. Dlaczego mi nie powiedział? Ani jeden ani drugi. To miało mnie uchronić? To po co go zapraszał? Nie pozwalam sobie się rozpłakać przy chłopakach.
Louis prowadzi samochód skupiony na drodze, ale słucha co do niego mówi kolega. Są czymś przyjęci, a ja nawet nie rozumiem o co chodzi. Powiedzieli, że będą się zmieniać na dyżur. Ale dlaczego? Co się dzieje? Chyba nie chcą ciągle pilnować mnie? To głupie. Nic się nie dzieje, a przed domem jest ochrona. Marszczę brwi słysząc jak się umawiają. Najpierw zostaje ze mną Liam. Podobno ma dołączyć jeszcze jakiś Niall. Jeszcze go nie poznałam. Harry nie zdą...No nie...Znów go wspominam. Bez słowa idę na górę i zamykam się w łazience.
Zdejmuję sukienkę i odkładam ją na kosz do prania. Patrzę w lustro na swoją bladą twarz. Nawet makijaż nie był wstanie tego ukryć. Wzdycham cicho i wyciągam każdą spinkę z włosów. Te już bez upięcia opadają bezwładnie na moje ramiona.
Naga wchodzę pod prysznic. Szum wody zagłuszona mój płacz...
~~~~~*~~~~~~
Więc w jakimś stopniu znacie prawdę...
Jeśli chcecie zamówić zwiastun to zapraszam http://dark-trailer.blogspot.com/

A TO NIESPODZIANKA I NOWY BLOG DLA WAS
Jednakże nie wiem, kiedy będzie pierwszy rozdział. Jest napisany, ale nie wiem kiedy zostanie dodany.


http://run-sunshine-fanfiction.blogspot.com/

13 komentarzy:

  1. Matko ;( @XxxxLTxxxX

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju co sie porobilo
    Nie koncz tego tak, prosze
    (@hiilovechicken)

    OdpowiedzUsuń
  3. Superrr super nir moge doczekac sie nexta
    Byll mega ten rpozdzial zreszta jaj wszystkie
    Vika

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku teraz dodawaj jak najszybciej nst bo ja musze wiedziec co sie stalo!!! :D
    Jejku ale czemu on nic nie powiedzial albo mogl chociaz z nia pogadac czy cos...
    W kazdym razie potrzebuje nst rozdzialu :3 klaudia xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Suupeeeeer *.* czekam na nn z niecierpliwoscia *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam... czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super czekam na następny.Mam tylko pytanko tak mi się wydaje że to opowiadanie zmierza ku końcu dużo jeszcze zostało do końca czy ja coś przegapiłam? proszę o odp <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże nie Harry! =( Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem ls, ale bardzo podoba mi się to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, super imagin, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń