środa, 31 grudnia 2014

Rozdział 33

NOTKA. WAŻNE. PRZECZYTAĆ.
Zdałam. Po prostu. Nie ważne, że może trochę gorzej, ale zdałam i na zawsze rozstaję się z tą szkołą. To było dawno. Jest przeszłością. Dzisiaj są moje urodziny. Planuję niewielkie przyjęcie. Naprawdę niewielkie, bo nie mam kogo na nie zaprosić.
Postanowiłam że do południa zaproszę gdzieś Astona, a później w domu będę świętować z Harrym, Rileyem i Tessą gdyż tata jedynie służbowo ze mną rozmawia.
Tak...Wciąż. Mamy psa. Ma na imię Tommy. Emilia się nim opiekuje.
Rozpuszczony kundel. Śpi gdzie chce. Lata po domu jak głupi i szczeka kiedy go tylko najdzie.
~Ian~
Siedzę za biurkiem w gabinecie i czytam dzisiejsze maile. Wciąż jestem zły na córkę i ona wie, co zrobić abym przestał.
Moją pracę przerywa żona.  Uśmiecham się i odsuwam od biurka.
- Witam panią.
- Musimy porozmawiać - wkłada ręce do spodni dresowych. We wszystkim jej ładnie.
- Brzmi poważnie. - pokazuje by podeszła i sadzam ją na biurku przed sobą.
- Nawet bardzo - śmieje się. - Będziesz musiał znosić jeszcze jedną osobę.
- A konkretnie?
Patrzy na mnie niewinnie. Rękę trzyma na brzuchu.
Otwieram szerzej oczy. Uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Wstaje i całuje dziewczynę po czym mocno przytulam.
Wtula się w moje ramiona. Nie zabezpieczaliśmy się, ale też mocno nie staraliśmy. Co będzie to będzie i udało się.
- Moje skarby. Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Tylko jak my jej powiemy - martwi się.
- Nic z tym nie zrobi. Musi przyjąć do wiadomości.
- Wiesz, po prostu mi też jest ciężko - łapie moje dłonie.
- Wiem kochanie i przykro mi że nie mogę nic na to poradzić. - całuje obie jej dużo mniejsze od moich.
- Kocham cię. Damy radę, ciągle dajemy - wzdycha i delikatnie mnie całuje. - Ciekawe czy przyjmie ten prezent...Ale chyba będzie się cieszyć na przeprowadzkę.
- Szaleje za Stylesem więc...
- Żebyś ty dziadkiem nie został - śmieje się.
- Nie zrobi mi tego.. Obawiam się czego innego, że mnie odwiedzać nie będzie.
- Jak się nie pogodzicie to na pewno.
- Nie mogę jej pozwalać na takie zachowanie względem ciebie.
Wzdycha. Wiadomo, że mam rację.
- Ale zrozum, że ja nie mam jak jej przekonać.
- Wiem że się starałaś - mówię przy jej ustach. - Musisz teraz bardzo o siebie dbać.
- Przecież ja o siebie dbam - uśmiecha się. - Ty o mnie dbasz bardzo dobrze.
- Więc trzeba będzie dbać dwa razy lepiej.
- No dobrze. To wracam do sprzątania - całuje mnie i zeskakuje z biurka.
- Poproś Tesse o pomoc, albo mogę wysłać młodą.
- Dzisiaj jej odpuść skarbie.
- Jesteś za dobra - wychodzi a ja wracam do pracy.
~Antonietta~
Spacerujemy z Ashton'em jedząc lody. Chłopak dał mi prezent w postaci wisiorka do kluczy oraz markowy zegarek. Spędziliśmy czas w kinie i w kawiarni.
Na koniec dziękuje mu i wracam w dobrym humorze do domu. Przed bramą czeka Harry. Niezadowolony, że spędzałam czas z innym.
- Cześć kotku - całuje jego policzek.
Przygląda mi się uważnie odsuwając mnie na odległość ramienia.
- To na pewno ty Tonnie?
- Uśmiechnij się. Kończę dziś 18 lat. Jestem dorosła.
- Tak. Mam tego świadomość - całuje moją dolną wargę. - Proszę misiu. Wszystkiego najlepszego - podaje mi kluczyki.
- Co to? - marszczę brwi.
- Mercedes klasa S.
- Jej, nie trzeba było..
Wzrusza ramionami i pokazuje na czarne, nowe auto.
- Dziękuję - rzucam mu się na szyję.
Przytrzymuje mnie w talii i całuje w czoło. Nauczę się jeździć i będę mogła prowadzić nowy samochód. Biorę go za rękę i wchodzimy do środka.W salonie jest już tata, Tessa, Riley i Emilia. Na stole stoi tort na pewno zrobiony przez kobietę. Pod stołem oczywiście leży też wszarz. Zawsze się ryje między ludzi.
- Wszystkiego najlepszego - mówi Riley.
- Dziękuję..
Podchodzi do mnie i przytula. Podaje mi kwiaty.  Uśmiecham się i jeszcze raz dziękuję.
Ojciec podaje mi klucze, całuje w czoło i wraca do żony.
No tak, nie ma się co łudzić.
- Od czego są?
- Od domu -odpowiada dziewczyna.
- Dostaję dom?
- ta. I święty spokój - mówi ojciec i idzie do siebie.
Chce coś powiedzieć ale mnie zatyka. Zaciskam usta. Zabolało. Odwracam wzrok nie chcąc by nikt zobaczył.
- Skarbie...
- Zaraz.. - mówię cicho nie wiedząc w jakim stanie jest mój głos i szybko zmierzam do łazienki gdzie się zamykam.
Patrzę w lustro, ocierając łzy. Jest mi przykro. Roztargniona strącam jakieś perfumy. Kucam i zbieram szkło nie widząc dużo przez łzy w oczach.
Słyszę pukanie do drzwi.
- Idź do niego - mówi Emilia.
- Jest okay, zaraz wyjdę. - mówię wrzucając odłamki do kosza.
- I wtedy idź do ojca.
- Nie..
- Tak.
- Idź sobie.. - mówię ciszej.
- chcę ci pomóc. - odpowiada.
- Idź.. - proszę rozpłakując się.
- Dziewczyno przecież ja ci nic złego nie robię.
Wycieram twarz i staram się ogarnąć. Biorę głęboki oddech. Niech on się do mnie odezwie. Otwieram drzwi i wychodzę.
Patrzy na mnie upewniając się, że nic mi nie jest Patrze na nią chwilę i omijam wracając do salonu.
Harry rozmawia z Rileyem. Widzę moją torbę z rzeczami. Podchodzę do nich i wymuszam uśmiech.
- Idź z nim porozmawiać - mówi mój chłopak.
- On nie chce. Wyraźnie dał to do zrozumienia.
- Więc zacznij akceptować to co jest w okół.
- Kroimy tort.
Wzrusza ramionami i podaje mi nóż. Biorę go i podchodzę do ciasta. Kroje dla każdego.  Harry obejmuje mnie w talii i karmi śmietankowym tortem.  Nie mam już tak dobrego humoru, ale uśmiecham się
 - Jedziemy na wakacje - mówi i całuje mój obojczyk.
 - Dokąd? - jestem zdziwiona.
 - Do Francji. Prowansja. Wybrzeże.
 - Kiedy?
 - Za chwilę.
 - Co? - patrzę na niego.
 - Za chwilę. To mój prezent.
 - A auto?
 - To też - uśmiecha się szeroko.
 - Dziękuję - całuje go delikatnie.
 Pociera rękoma moje plecy i całuje w skroń. Tata wychodzi do nas, przed wyjazdem. Odwracam się do niego, gdy Harry zamyka bagażnik.
 - Uważajcie na siebie. - mówi twardo.
 - Będziemy..
 - To dobrze. Będziesz mieć rodzeństwo - patrzy na mnie. Chyba dobrze usłyszałam.
 - Żartujesz sobie ze mnie?
 - Nie. Mam nadzieję, że to zaakceptujesz.
 - Pa tato.
 Nie odpowiada. Odwraca się i wchodzi do domu.
 - Jedźmy - proszę Harry'ego i po chwili ruszamy.
 W aucie włącza radio. Wiem, że tak łatwiej mu się skupić na drodze.
 - Jest w ciąży..
 Kiwa głową. Do mnie to dalej nie dochodzi.
 - Dlatego pozwolił mi się przeprowadzić. - opieram głowę o szybę. - Daj mi poprowadzić.
 - Nie dlatego. Dlatego, że jesteś dorosła. Ja wiedziałem o tym przed ciążą. I nie ma mowy.
 - Proszę. Jest prosta droga. Tylko kawałek.
 - Ale ty nie umiesz jeździć - patrzy na mnie.
 - Przecież tyle umiem..
 Wzdycha i wysiada z samochodu na poboczu. Zamienia się ze mną.
 - Dziękuję - muskam jego usta i siadam za kierownicą. Robię wszystko powoli i ruszam.
 Nie jadę szybko. Wolę mieć pełną kontrolę.
 Prostuje się dumna i przyspieszam.
 - Skarbie - Harry mnie upomina.
 - Jest pusta Droga..
 - Jedź ostrożnie - w duchu dziękuję za automatyczną skrzynie biegów.
 - Tak proszę pana - odwracam się do niego i kiwam głową.
 Wzdycha i patrzy przez szybę.
 Śmiejąc się wzrokiem wracam na jezdnię. Jak to w Londynie, po prostu nagle jest urwanie chmury.
 Zaciskam mocniej palce na kierownicy.
 - Zamieniamy się? - pyta Harry widząc moją niepewność. Chcę odpowiedzieć i zatrzymać się, ale nie daje rady. Auto z lewej strony zajeżdża mi drogę. Range rover zaczyna wirować.
 Sama nie wiem dlaczego puszczam kierownicę i zasłaniam twarz.
Harry. Uderzenie. Pisk. Ciemność.
~~~*~~~
Hej, hej. Życzymy wam szczęsliwego nowego roku :) 
A i mamy pytanie. Może...gdybyście napisali swoje pomysły to powstałaby II część.
Może o tym, że się rozwodzą. 
I naprawdę zero chętnych do konkursu?

21 komentarzy:

  1. Nie pisz 2 czesci ze sie rozwodza!!!! XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się niech się rozwodzą i żeby mieli dziecko i dla niego się zejdą

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie! Nie pisz!!! Cudo! Oby nic im się nie stało!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogą się rozwodzić i niech też Anttonieta idzie na studia czy coś w tym stylu , też fajna by była jakaś akacja z Harrym jakaś ukryta tajemnica :D - Tak moja wyobraźnia xd
    Fajny rozdział i myślę,że się nie pozabijali xd :* Szczęśliwego Nowego roku <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ❤❤❤
    Studia
    Imprezy
    Jakiś nowy chłopak który zacznie sie kręcić koło Toni
    Świetny rozdział
    @PrimEverdeen74

    OdpowiedzUsuń
  6. A może oni się rozwiodą, bo Emilia zdradzi jej ojca i to dziecko nie będzie jego. A Antonietta niech będzie w ciąży z Harrym i niech pogodzi się z ojcem.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak myślałam że coś się tam stanie.
    Boże... Ja tam chciałabym żeby Tonnie zaakceptowała tą Emilie.
    Ale fajnie byłoby gdyby np przez nią chcieli się rozwieść i dopiero zrozumiałaby że źle robiła i wgl. bo widziałaby jaki jej ojciec jest załamany.
    A co do rozdzialu to jest świetny.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Podczas kolejnej kłótni niech toni się go zapyta kiedy ostatnio był na grobie jej matki ze odkąd jest Emilia to musi znosić i psa i dziecko i niech ten ojciec ja zrozumie

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę pisz 2 część i nwm jaki pomysł chyba zgadzam się z wcześniejszymi komentarzami a rozdział bombowy <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam... czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział genialny :) Nie mam pomysłu na drugą część :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Taak niech będzie druga część! Np. ~ Kilka lat później~ Antonietta niech pójdzie na studia i przez to będzie musiała rozstać się z Harrym. Zacznie "nowe życie". Będzie miała nowego chłopaka. I pewnego dnia przypadkiem spotka Harryego który się bardzo zmienił. ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Pisz 2 czesc! Niech sie nie rozwodza. Nich Tonnie zrozumie ojca i wkoncu zaakceptuje Emilie. Niech rozejda sie z Harrym na troche ale pozniej sie zejda bo Harry bedzie o nich walczyl i Tonnie zrozumie jak bardzo go kocha reszte zostawiam tobie :* Kocham jak piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham to ❤Moje wyobrażenia jest kiepska i kompletnie nie mam pomysłu na drugą część chciałabym żeby byli ze sobą szczęśliwi mieli dziecko itp. no i to chyba tyle ;)

    OdpowiedzUsuń